Bombą zegarową w naszych domach – niewidzialny wróg, czyli tajemnice tlenku węgla

Bombą zegarową w naszych domach – niewidzialny wróg, czyli tajemnice tlenku węgla

Co jest niewyczuwalne dla zmysłów, nie posiada barwy czy smaku i nie wywołuje uczucia drażnienia, ale może zabić człowieka w niecałe 20 minut? To tlenek węgla, znany też jako czad, – bezbarwny i bezwonny gaz, który na co dzień jest obecny w naszym otoczeniu. Dlaczego jednak ten pozornie nieszkodliwy gaz jest tak śmiertelnie niebezpieczny?

Wiesław Leśniakiewicz, komendant główny PSP, zwrócił uwagę na to, że tlenek węgla jest „cichym mordercą”. Jego niewidoczność i niemożność zauważenia go przez zmysły sprawiają, że już stężenie na poziomie 0,32% w powietrzu może być śmiertelne po zaledwie 30 minutach. Co więcej, dane straży pożarnej pokazują, że każda zima w Polsce przynosi około stu ofiar śmiertelnych zatrucia tym gazem. Przyczyną tych tragedii najczęściej są naruszenia podstawowych norm bezpieczeństwa i brak rozeznania. Nawet tak proste działanie jak zamknięcie kratki wentylacyjnej może prowadzić do tragicznych konsekwencji. Wiele osób w Polsce nadal nie zna ryzyka, jakie niesie ze sobą czad, i nie wie, jak się przed nim chronić, podczas gdy kluczowa jest tutaj świadomość i ostrożność.

Myśląc o zanieczyszczeniu powietrza, przeważnie mamy na myśli dym wydobywający się z kominów fabryk i elektrowni czy zawiesiny pyłowe unoszące się w powietrzu. Czasami zauważamy również spaliny samochodowe, zwłaszcza w chłodniejsze dni, kiedy są bardziej widoczne, lub nieprzyjemny zapach z domowych kotłowni opalanych węglem. To są zanieczyszczenia, które możemy zauważyć lub poczuć. Tlenek węgla jest inny – jest niewidoczny, bezwonny i nie drażni oczu. Jest nieco lżejszy od powietrza, dzięki czemu łatwo miesza się z nim i rozprzestrzenia. Spala się w powietrzu, dając niebieski płomień i jest bardzo wybuchowy przy odpowiednim stężeniu. Powstaje podczas spalania węgla (lub innych substancji zawierających węgiel) przy braku pełnego dostępu do powietrza. Dostaje się do organizmu przez wdychane powietrze, początkowo nie dając żadnych widocznych objawów zatrucia. Ale to tylko kwestia czasu.

W naszym organizmie tlen jest transportowany dzięki hemoglobinie – specjalnemu białku, które jest również czerwonym barwnikiem erytrocytów. Przy każdym oddechu do płuc dostaje się powietrze zawierające tlen, który następnie łączy się z hemoglobiną w naczyniach kapilarnych płuc. Powstaje oksyhemoglobina, która jest rozprowadzana przez erytrocyty po całym organizmie. Gdy tlen zostaje uwolniony, hemoglobina wiąże się z dwutlenkiem węgla i transportuje go do płuc, gdzie jest usuwany z organizmu podczas wydechu. Te dwie reakcje – z tlenem i dwutlenkiem węgla – są nietrwałe, co jest korzystne z punktu widzenia fizjologii. Jednak ta nietrwałość staje się problemem, gdy mamy do czynienia z tlenkiem węgla.

Tlenek węgla wiąże się z hemoglobiną 210 razy szybciej niż tlen, blokując tym samym dostarczanie tlenu do organizmu. Uniemożliwia prawidłowe rozprowadzanie tlenu we krwi, co prowadzi do uszkodzeń mózgu i innych organów. W wyniku ostrego zatrucia mogą wystąpić nieodwracalne uszkodzenia centralnego układu nerwowego, niewydolność wieńcowa, zawał serca, a nawet śmierć. Objawy zależą od stężenia gazu i czasu ekspozycji. Przy niższych stężeniach mogą wystąpić silne bóle głowy, osłabienie, a następnie utrata przytomności. Niestety, w momencie pojawienia się objawów, na ucieczkę może być już za późno. Przy bardzo wysokich stężeniach gazu w zamkniętych pomieszczeniach śmierć następuje natychmiast, nawet w ciągu minuty.