Policjanci przerwali drzemkę pijanemu operatorowi ciągnika

Policjanci przerwali drzemkę pijanemu operatorowi ciągnika

Siemiatyckie siły policyjne miały do czynienia z nietypowym przypadkiem – zatrzymali nietrzeźwego operatora ciągnika rolniczego. Mężczyzna, będący na skraju piątego dziesięciolecia życia, niefortunnie zjechał do rowu przydrożnego, gdzie nie mógł się już wydostać. Po przeprowadzonym badaniu wykazano, że miał on we krwi ponad dwie jednostki promilowe alkoholu. Było to zaskakujące odkrycie, biorąc pod uwagę, że mężczyzna miał aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Już teraz usłyszał zarzuty za jazdę pod wpływem alkoholu oraz za ignorowanie oficjalnej decyzji o odebraniu mu praw jazdy.

Policjanci z Siemiatycz otrzymali zgłoszenie dotyczące operatora ciągnika rolniczego, który utknął w rowie nieopodal Olchowicz. Zgłaszający twierdził, że pijany mężczyzna pogrążony jest w głębokim śnie w kabinie ciągnika. Policjanci na miejscu obudzili 48-letniego kierowcę.

Przeprowadzone przez funkcjonariuszy badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał we krwi ponad dwie jednostki promilowe alkoholu. Kolejna kontrola w systemie policyjnym ujawniła, że 48-latek nie tylko posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, ale również decyzję o odebraniu mu uprawnień do kierowania. Mieszkaniec powiatu siemiatyckiego został zatrzymany i osadzony w areszcie, a jego traktor przewieziono na strzeżony parking. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty za jazdę pod wpływem alkoholu oraz za ignorowanie oficjalnej decyzji o odebraniu mu praw jazdy. Za recydywę grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności, która może być zwiększona o połowę w przypadku recydywy. Za niezastosowanie się do decyzji właściwej instytucji o cofnięciu prawa do kierowania pojazdami grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności.