Wpływ Europejskiego Zielonego Ładu i protestów rolniczych na wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego

Wpływ Europejskiego Zielonego Ładu i protestów rolniczych na wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego

Główne tematy kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego, takie jak Europejski Zielony Ład, miały decydujący wpływ na wyniki wyborów. W Polsce, partie najbardziej skupione na kwestiach związanych z Europejskim Zielonym Ładem, które cieszyły się dużym poparciem wśród rolników, uzyskały wysokie wyniki wyborcze.

Wybory parlamentarne do Parlamentu Europejskiego były inne niż te przeprowadzone rok wcześniej, gdzie wśród kandydatów znaleźli się członkowie AgroUnii. Tym razem, reprezentacja środowisk rolniczych wśród kandydatów była ograniczona. Mimo to, problematyka rolnicza zdominowała kampanię wyborczą nie tylko na terenie Polski.

Kluczowym elementem dyskusji stała się główna polityka Komisji Europejskiej pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen – Europejski Zielony Ład. Ten termin, który do niedawna był mało znany polskim rolnikom, w ostatnich miesiącach stał się częstym tematem publicznej debaty.

Różne aspekty Europejskiego Zielonego Ładu, włączone w Wspólną Politykę Rolną, wywołały kontrowersje. Szczególnie sporny okazał się plan redukcji użycia środków ochrony roślin o 50% do roku 2030 oraz wprowadzenia norm dobrej kultury rolnej zgodnej z ochroną środowiska (GAEC), które narzucały na rolników obowiązek ugorowania części upraw.

Podczas kampanii wyborczej, partia PiS i Konfederacja były najbardziej głośne w swoim sprzeciwie wobec Europejskiego Zielonego Ładu. Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, podczas protestów rolniczych w Brukseli, potępił ten program jako zagrożenie dla europejskich rolników i gospodarki. Konfederacja również poparła protesty rolników, przeciwnie do tzw. korytarzy solidarnościowych autorstwa KE, które doprowadziły do niekontrolowanego przepływu żywności z Ukrainy.

Wśród kluczowych postulatów rolników znalazło się także zaprzestanie importu żywności z Ukrainy. Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak krytykował Unię Europejską za otwarcie rynku na ukraińskie produkty bez odpowiednich analiz i kalkulacji, co według niego doprowadziło do kryzysu w polskim rolnictwie.