Refleksje na temat Dnia bez futra i wpływu hodowli zwierząt futerkowych na ekosystem
Co roku 25 listopada obchodzimy Dzień bez futra, który jest często kojarzony z różnego rodzaju kampaniami przeprowadzanymi przez media. Niestety, rzadko zwraca się uwagę na aspekty przyrodnicze hodowli zwierząt futerkowych. Było to przekazywane do społeczeństwa od 1994 roku, kiedy zaczęto celebrować ten dzień w Polsce. W trakcie tych wydarzeń skupia się na analizie etycznej postawy ludzi noszących futra.
Organizacje ekologiczne często podkreślają w mediach, że noszenie futer jest barbarzyństwem ze względu na brutalność zabijania zwierząt dla luksusowych błyskotek. Mimo silnych argumentów i szerokiej dyskusji etycznej, rzadko mówi się o ekologicznych konsekwencjach hodowli zwierząt futerkowych.
W Polsce i wielu innych krajach, fermowanie zwierząt futerkowych jest regulowane przez prawo. Ustawy i rozporządzenia określają co jest dozwolone a co nie dla hodowców oraz jak humanitarnie zabijać zwierzęta. Jednak łamanie lub naginanie prawa na fermach jest inną kwestią. Co więcej, większość futer na rynku pochodzi z Azji, gdzie kontrola nad hodowlą zwierząt jest minimalna albo nieistniejąca.
W Europie podejście do ferm zwierząt futerkowych jest różne. W niektórych krajach, jak Wielka Brytania, Szwajcaria czy Austria, hodowla niektórych gatunków jest zakazana. W innych krajach hodowla zwierząt futerkowych jest możliwa, ale liczne ograniczenia i nakazy często sprawiają, że nie jest to opłacalne.
Większość zwierząt hodowanych dla ich futra to drapieżniki, które łatwo przystosowują się do nowego środowiska. Przez kilkadziesiąt lat w Europie pojawiło się kilka nowych drapieżników, które nie tylko przystosowały się do nowego środowiska, ale stworzyły tu stabilne populacje. Wielu z tych gatunków dotarło do Europy dzięki fermom zwierząt futerkowych.
Zwiększenie populacji drapieżników ma negatywne skutki dla ekosystemu. Zwiększa się presja na ich ofiary, co skutkuje spadkiem sukcesu lęgowego wielu rzadkich gatunków. Nowe drapieżniki polują również na płazy, gady, małe ssaki a nawet ryby, co prowadzi do ubożenia różnorodności biologicznej.
Nowe drapieżniki zasiedlają nawet tereny parków narodowych, które były dotychczas bezpiecznym schronieniem dla wielu rzadkich i chronionych gatunków. Przykładowo, według Dr. Wojciecha Solarza z Instytutu Ochrony Przyrody PAN, norka amerykańska zasiedliła co najmniej 8 krajowych parków narodowych.
Wobec zakazu hodowli zwierząt futerkowych w niektórych państwach, hodowcy zakładają swoje fermy tam, gdzie jest to dozwolone. Niestety, fermy te stanowią zagrożenie nie tylko dla lokalnej przyrody, ale również powodują stres i złe warunki życia dla zwierząt hodowanych na nich.